To był mecz o marzenia o ósemkę superligowej tabeli. Żadnej z drużyn tego awansu jeszcze nie dawał, ale dawał nadzieję… Zapowiadał sporo emocji i dobrej handballowej walki. I taki właśnie był.
Kibice w Głogowie stęsknili się za piłką ręczną i tłumnie wypełnili halę przy Wita Stwosza. Ale zanim zaczęły się sportowe emocje handballowy Głogów minutą ciszy uczcił pamięć zmarłego w styczniu byłego zawodnika i trenera Chrobrego – BRONKA MALEGO.
Każdy, kto przyszedł w niedzielny wieczór na mecz Chrobrego i Piotrkowianina na brak emocji narzekać nie mógł. Dwa zespoły, które znajdują się w dolnej części tabeli walczą jeszcze o awans do czołowej ósemki i spokojną końcówkę sezonu. Gospodarze zaczęli od małego falstartu, bo pierwszej akcji nie zamienili na bramkę, co skrzętnie wykorzystali goście i otworzyli wynik meczu. Ale ta niemoc głogowian trwała zaledwie chwilę, bo kolejne trzy trafienia były dziełem miejscowych. Gra była wyrównana, a emocje rosły z każą minutą. Dla Chrobrego na zmianę trafiali Zdobylak i Sadowski, pierwszą bramkę w Głogowie rzucił Buinenko. Świetna postawa w bramce Stachery – dwa karne obronione z rzędu, dała gospodarzom wiatr w żagle i w 15. minucie po kolejnym trafieniu Sadowskiego było 10:6. Trzy trafienia Surosza pozwoliły gościom nie stracić dystansu do Chrobrego, a kolejne dwie bramki Woynowskiego i Tórza zmniejszyły stratę Piotrkowianina do jednego trafienia. Chrobry zaciągnął ręczny i zamiast zejść na przerwę z dobrą przewagą, trafieniem Zdobylaka w 30. minucie wywalczył remis.
Druga część meczu to już jazda z wysokiej góry bez trzymanki. Pierwsze minuty to bardzo wyrównany mecz, kolejne to już przewaga Piotrkowianina, a następne jeszcze większy hard core zakończony zwycięstwem Chrobrego, po naprawdę emocjonującej końcówce. Brawa należą całej głogowskiej ekipie, ale grzechem byłoby nie wyróżnić trzech graczy. Sadowski – brał na siebie ciężar zdobywania bramek w trudnych momentach i zakończył mecz z 9 trafieniami. Zdobylak wrócił do gry po kontuzji, w tym meczu rzucił 6 bramek i nie bał się rzucać z naprawdę trudnych pozycji. Klasę pokazał Stachera – jego parady pozwalały kolegom wyprowadzać kontry i niewątpliwie dodawały skrzydeł całej drużynie.
Chrobry zrobił krok w walce o ósemkę, Piotrkowianin przegrywając mecz bardzo sobie to zadania utrudnił.
• • •
KS SPR Chrobry Głogów – Piotrkowianin Piotrków Tr. 28:26 (14:14)
Chrobry: Stachera – Grabowski 1, Zdobylak 6, Sadowski 9, Klinger, Babicz 3, Przysiek 2, Tylutki, Orpik 1, Jamioł, Krzysztofik 3, Bekisz, Buinenko 3
Piotrkowianin: Procho, Kot – Mróz 3, Woynowski 2, Szopa 2, Kaźmierczak, Turkowski, Nastaj 1, Gluch 2, Surosz 7, Pozarek, Mastalerz 2, Sobut 2, Tórz 1, Pacześny 1, Rutkowski 3
• • •
Foto: Artur Starczewski