Talent pomiędzy słupkami – jakich mało

5 mar 2019 |

Marcel Jastrzębski (15 l.) zasłużył już na wiele wyróżnień. Został wyjątkową osobowością w swojej szkole a na parkiecie bryluje pomiędzy słupkami bramki.

– To dla mnie autorytet – mówi Marcel Jastrzębski (15 l.) bramkarz juniorów młodszych KS SPR-u Chrobrego Głogów, który od kilku miesięcy w reprezentacji Polski ma okazje pobierać nauki od samego Sławomira Szmala. Nic dziwnego, że w swojej szkole jest dobrze rozpoznawalny.

Wyjątkowy uczeń
Plebiscyty – mimo młodego wieku Marcel ostatnio dostał niezwykłą nagrodę. W swojej szkole – Gimnazjum nr 5 w Głogowie (obecnie Szkoła Podstawowa nr 11) otrzymał statuetkę za „wyjątkową osobowość”. – Wybierano najlepszych matematyków, czy humanistów. Liczyłem bardziej na nagrodę w kategorii sportu, ale stworzono dla mnie osobną. Wielkie zaskoczenie – opowiada chłopak. Nic w tym jednak dziwnego, bo to ambitny uczeń. Przykład kolegom daje nie tylko w szkolnej ławce. Także na boisku.

Przygoda z piłką ręczną zaczęła się w Szkole Podstawowej nr 12. Wtedy jego nauczycielem od wychowania fizycznego był Wojciech Łuczyk. I szybko dostrzegł talent u ucznia. – Zaprosił mnie do trenowania w Chrobrym. Do klubu trafiłem jako dziecko, więc grałem w najmłodszej z kategorii – dzieci oraz chłopców – dodaje. Warto wspomnieć, że ojciec Dominik również przed laty uprawiał tę dyscyplinę sportu.Z kolei mama grała w siatkówkę.

Przypadek z pozycją
Początki były trudne. Pewnego razu podczas treningu nie było żadnego z bramkarzy. Pomiędzy słupki oddelegowano Jastrzębskiego. I poszło mu na tyle dobrze, że za jakiś czas zaliczył debiut na bramce. – Zostałem na tej pozycji, bo mi się podoba. Wcale nie jest prosto trafić wybronić piłkę. Trzeba był cały czas skoncentrowanym, śledzić rękę zawodnika w którą stronę odda rzut. Czasami grać na pamięć, bo wielu ma kilka podstawowych rzutów ciągle je powtarzając – radzi 15-latek.

Droga do kadry
W rozgrywkach ligowych jest pierwszym wyborem trenera Krzysztofa Gdakowicza. Otrzymał powołanie na konsultacje bramkarskie Polskiego Związku Piłki Ręcznej. – Pierwsze powołanie było wielkim zaskoczeniem. Cieszę się, że ktoś mnie dostrzegł. Był stres i wiele pozytywnych emocji – kontynuuje. Szkoleniowcem kadry w tej kategorii wiekowej jest Sławomir Szmal – legenda polskiej piłki ręcznej. Jest z kogo brać przykład. – Za każdym razem łączy teorię z praktyką. Mam do niego wielki szacunek – chwali sobie.

Stawia na ręczną
Przed Jastrzębskim ważny życiowy wybór – jest absolwentem gimnazjum. Swoją przyszłość wiąże ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego. Najlepiej w Kielcach, lecz jeśli się nie uda tam dostać, to z Gdańskiem lub Płockiem. A marzy by potem wrócić do Chrobrego i stanąć w bramce w PGNiG Superlidze.