Koreańska przygoda Chrobrego

20 gru 2016 |

[vc_row][vc_column width=”1/1″][vc_column_text]To miało być takie małe święto piłki ręcznej w Głogowie przed przerwą świąteczno-noworoczną, na jaką dzisiaj udali się zawodnicy. Miało być i było, choć do pełni szczęści zabrakło tego, aby głogowianie zagrali w pełnym składzie i… zwycięstwa. Kontuzje wykluczyły z meczu połowę składu gospodarzy i trener Cieślikowski musiał ratować się juniorami. Jak się okazało młodzi szczypiorniści Chrobrego – Marcel Zdobylak na prawym skrzydle, Grzegorz Stelmasik na kole i Tomasz Kontraktewicz w bramce, zdali ten niełatwy handballowy egzamin bardzo dobrze! Podkreślał to trener Cieślikowski. – Mecz przegrany, ale mogliśmy skonfrontować się z zupełnie inną piłką ręczną. Przede wszystkim daliśmy szansę młodym zawodnikom,którzy dzisiaj się fajnie zaprezentowali, myślę, że zapamiętają ten mecz na długo – podsumował Jarosław Cieślikowski.


Spotkanie z pewnością mogło zadowolić tłumnie zgromadzonych w hali przy Wita Stwosza kibiców. Było dużo walki, szybkich akcji, gry z kontry i to, co kibice lubią najbardziej… sporo bramek. Gospodarze zaczęli słabo, bo pierwsze dwa trafienia były dziełem gości. Pierwszą bramkę zdobył Na Seungdo, kolejną z karnego Kim Dongcheol. Dla Chrobrego pierwsze trafienie zaliczył Rydz, było to w 5. minucie spotkania. Chrobry miał trochę kłopotów z dobrze funkcjonującą obroną koreańczyków, ale też musiało minać kilka minut, aby gospodarze zgrali się w nieco odmiennym niż zazwyczaj ustawieniu, bo na przykład Marek Świtała nie grywa na kole, a dzisiaj musiał trochę czasu na tej pozycji spędzić. Cały mecz w ataku zagrał dziś Tylutki, który w ligowych spotkaniach jest jednym z filarów obrony zespołu. Krzysiek popisał się kilkoma ładnymi akcjami zdobywając 6 bramek. – Dosyć egzotyczny rywal, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać… wiedzieliśmy, że będą grali szybką piłkę. Dzisiaj przewaga liczebna niestety zwyciężyła, tak to jest w sporcie. Gratuluje im – powiedział po meczu Krzysztof Tylutki.
Przełomowe dla wyniku spotkania był czas między 9. a 15. minutą(przy stanie 4:4), kiedy to goście trafili 7 razy, zdobywając bramki przede wszystkim z kontry, po błędach głogowian w ataku. Przewaga Korei wynosiła wtedy właśnie siedem bramek. Do końca pierwszej części meczu Chrobry nie odrobił już ani bramki i walka o wygraną wydawała się stracona.
Drugie 30 minut gospodarze zagrali niezwykle ambitnie i walecznie. Do walki włączyli się wspomniani wcześniej Zdobylak i Stelmasik, a Chrobry z minuty na minutę odrabiał straty. W 47 minucie było już 21:23. Kilka kontrowersyjnych decyzji sędziowskich, a przede wszystkim krótka ławka gospodarzy (Chrobry grał 11. zawodnikami, trener Korei miał do dyspozycji 16. zawodników) sprawiły, że w Głogowie zwyciężyła Korea.
Po ostatnim gwizdku zawodnicy przybili sobie „piątki”. Chrobry udał się na przerwę świąteczno-noworoczną, a zespół Korei do Lubina, gdzie w sobotę zagra z Zagłębiem.

KS SPR Chrobry Głogów – Korea Południowa 28:31 (9:16)
Chrobry: Kapela, Kontraktewicz – Miszka 4, Zdobylak 2, Świtała 2, Babicz 1, Tylutki 6, Biegaj 5, Kubała 3, Rydz 3, Stelmasik 2[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column width=”1/1″][vc_video link=”https://youtu.be/gqSbZP2CvcE”][/vc_column][/vc_row]