[vc_row][vc_column][vc_column_text]Chrobry pojechał do Kielc w mocno okrojonym składzie. W domach zostali Świtała, Gujski, Pawłowski, oczywiście także Bartczak. W Kielcach nie zagrał Kubała, niewiele czasu na parkiecie spędzili Krzysztofik i Klinger. Zmienników było więc jak na lekarstwo, a krótka ławka w meczu z takim zespołem jak Vive może oznaczać tylko jedno… Właśnie problemami kadrowymi możemy tłumaczyć tak wysoką porażkę w meczu w Kielcach. Spotkały się zespoły, co tu dużo pisać, o różnej sile rażenia. Vive to zespół, który przeważnie każdą pomyłkę, błąd przeciwnika zamienia w mgnieniu oka na bramkę. Nie inaczej było i tym razem. Szybkie kontry gospodarzy kosztowały nas utratę kilkunastu bramek. Vive pokazało też swoją siłę w ataku pozycyjnym. W Chrobrym bramki rzucał Sadowski – wykorzystał wszystkie 3 rzuty karne i bombardował bramkę Vive z drugiej linii. Kilkoma trafieniami popisał się Tylutki, który rzadko dostaje szansę gry w ataku. Od Krzyśka kilka ładnych podań otrzymał Orpik, który grał niemal całe spotkanie i to na świetnej skuteczności. Kuba trafił 7 razy i naprawdę może być ze swojej gry dumny. Kontuzje starszych kolegów były też świetną okazją do zdobycia doświadczenia i gry przeciwko zawodnikom jednego z najlepszych klubów w Europie dla wychowanków Chrobrego – Zdobylaka i Więdłochy.
Do Głogowa wracamy bez zwycięstwa, ale przed nami szansa na wygrane w kolejnych meczach i teraz musimy myśleć już tylko o tym!
PGE Vive Kielce – KS SPR Chrobry Głogów 46:23 (21:11)
Vive: Szmal, Wałach – Jurecki 6, Bis 4, Dujshebaev 3, Kus 4, Aguinagalde 3, Bielecki 6, Jachlewski 3, Strlek 5, Janc 1, Lijewski 3, Zorman 1, Bombac 2, Djukic 5
Chrobry: Stachera, Kapela – Zdobylak, Płócienniczak 2, Sadowski 8, Klinger, Babicz 1, Tylutki 4, Orpik 7, Krzysztofik, Biegaj, Więdłocha, Rydz 1[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_video link=”https://youtu.be/vYrugefjB48″][/vc_column][/vc_row]