To był ważny dla nas mecz. Utknęliśmy na końcu tabeli i punktów potrzebujemy jak ryba wody. Pierwsze 30 minut wskazywało, że Chrobry ma spore szanse na zwycięstwo. W drugiej nie poszliśmy za ciosem i mecz kończyliśmy ze spuszczonymi głowami.
W Głogowie, tuż po prezentacji obu drużyn, uczczono pamięć zmarłego w listopadzie Prezesa DZPR Sławomira Ptaka.
Mecz rozkręcił się bardzo szybko, tempo było spore, a i bramek padało dużo. Widać było, że każdej z drużyn zależy na dobrym wyniku. To zwiastowało, że spotkanie będzie zacięte i ciekawe. Wynik otworzył Góralski, ale Chrobry szybko odpowiedział dwoma bramkami. Wymiana ciosów trwała kilkanaście minut i mecz był bardzo wyrównany. Przewaga gospodarzy zarysowała się około 20. minuty, kiedy po czterech trafieniach z rzędu Chrobry prowadził 14:9. Do końca pierwszej połowy pozostało 5 minut i podtrzymanie tak dobrej passy dałoby głogowianom lepszy start po gwizdku na drugą cześć meczu. Tak się jednak nie stało. Energa odpowiedziała właściwie tym samym… trafili 4 razy z rzędu, później zespoły dorzuciły jeszcze po jednej bramce i mieliśmy przerwę. Przerwę, po której mecz zaczynał się właściwie od nowa.
Gra w dalszym ciągu była wyrównana, a wynik oscylował wokół remisu. W 47. minucie goście wyszli na prowadzenie i jak się później okazało nie oddali go już do końcowej syreny. Kalisz grał z 1-2 bramkową przewagą. Grał przede wszystkim do Krępy, który był nie do zatrzymania i rzucił Chrobremu w drugiej połowie 6 bramek.
W całym meczu błędy popełniały obie strony, ale jak powiedział w pomeczowej wypowiedzi wspomniany Piotr Krępa: – Obu drużynom zależało bardzo na zwycięstwie, ale nam zależało bardziej i dzięki temu wygraliśmy.
KS SPR Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 27:29 (15:14)
Chrobry: Stachera, Kapela, Dereviankin – Zdobylak 4, Warmijak, Sadowski, Klinger 1, Babicz 5, Tylutki, Tilte 3, Orpik 3, Jamioł 5, Krzysztofik 3, Bekisz 3
MKS: Krekora, Zakreta – Krępa 9, Kamyszek 4, Adamski 1, Kus, Drej 5, Misiejuk, Góralski 2, Szpera 2, Pilitkowski K. 4, Pilitowski M. 1, Makowiejew 1