[vc_row][vc_column width=”1/1″][vc_column_text]Szczypiorniści z Nowej Soli wygrali kolejny mecz w trzeciej lidze. Tym razem ograli Chrobrego Głogów 27:23. Nasi mocno postawili się jednak Astrze.
W 47. minucie spotkania głogowianie prowadzili 20:19. Zanosiło się na niespodziankę. Astra, która w tym sezonie pewnie zmierza po awans, znalazła się w poważnych tarapatach. Gospodarze opanowali jednak nerwy i w końcówce odrobili straty z nawiązką.
Astra to niekwestionowany lider dolnośląskiej trzeciej ligi. W dziesięciu meczach nie straciła nawet punktu. W sobotę (5.03.) nowosolanie byli zdecydowanym faworytem starcia z Chrobrym. Ekipa z Dolnego Śląska nie zamierzała jednak odpuszczać, zwłaszcza, że w ostatnich dwóch kolejkach poradziła sobie z Krokusem Bystrzyca Kłodzka i z GOKiS-em Kąty Wrocławskie (red. odpowiednio drugie i trzecie miejsce w tabeli).
Gospodarze dobrze weszli w mecz. W 14. minucie prowadzili 6:2, ale szybko roztrwonili zaliczkę.
– Chyba poczuliśmy się zbyt pewnie siebie – przyznaje Robert Nowakowski, trener Astry.
Głogowianie gonili wynik, ale do szatni schodzili przegrywając 12:11. Po zmianie stron dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Często łapali jednak dwuminutowe kary.
– Sędziowie robili to z premedytacją – mówi Piotr Sapian, trener Chrobrego. – To podcięło nam skrzydła – wyjaśnia. W sumie Chrobry musiał grać w osłabieniu aż dziesięć razy. Astra to wykorzystała i zwyciężyła ostatecznie 27:23. Najwięcej bramek dla nowosolan zdobył tradycyjnie już Krzysztof Jaworski (red. trafień). – Nasza drużyna zasługuje na brawa, bo głogowianie byli klasowym zespołem – podsumował najlepszy strzelec całej ligi.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]